Stało się! W końcu zdecydowaliśmy się na psa. Przejrzeliśmy tysiące opisów w poszukiwaniu tej doskonałej rasy, znaleźliśmy odpowiednią i sprawdzoną hodowle i w końcu przyjechaliśmy do domu z naszym wymarzonym szczeniaczkiem. Na razie jest przesłodkim, przeważnie śpiącym psim dzieckiem. Pozwalamy mu spać z nami, jeść z naszego talerza i siusiać gdzie popadnie. Przecież to jeszcze dziecko i i tak nie zrozumie…BŁĄD. Od pierwszej chwili, kiedy szczeniak przekroczy próg naszych drzwi to właśnie my pracujemy na to, jaki w przyszłości będzie nasz pies. Niezależnie od tego jak wspaniały egzemplarz wybierzemy, bez naszej ogromnej pracy w trakcie pierwszego roku życia naszego pupila, nic nie osiągniemy, a potem często jest już za późno (a przynajmniej dużo trudniej).
Decyzja o posiadaniu psa wiąże się z ogromną odpowiedzialnością. Nasz pies w przyszłości nie będzie prawdopodobnie przebywał tylko z nami, ale także z innymi ludźmi i zwierzętami. Dlatego nie należy kupować psa w momencie gdy przez pierwszy rok jego życia nie będziemy w stanie poświęcam mu przynajmniej 2 godzin dziennie (nie wliczając w to bardzo częstych spacerów w ciągu pierwszych 3 miesięcy) czyli przede wszystkim gdy mamy małe dziecko bądź bardzo dużo pracujemy. Pamiętajmy, że z naszym szczeniaczkiem spędzimy najbliższe parę dobrych lat i jak to się mówi - jak sobie pościelimy, tak się wyśpimy!
Jednym z kluczowych elementów wychowania naszego psa jest jego socjalizacja. Nasz szczeniak boi się wszystkiego czego nie zna. Ale właśnie kiedy jest jeszcze mały ma w sobie na tyle dużo odwagi, by ten strach pokonywać, dlatego trzeba mu pokazywać jak najwięcej nowych rzeczy, ludzi, zwierząt, tak by w przyszłości był z nimi oswojony.
Przykład:
Iskra, jako szczeniaczek Golden Retrivera trafiła do rodziny, w której od początku stała się jej ukochanym członkiem. Dwa lata później stała się agresywnym psem, atakując każdego, kto próbował wejść do jej domu. Co się stało? No właśnie nie stało się nic. Iskra nigdy nie była bita, miała normalny dom. Ale nie stało się też nic w sensie, nie poznawała ona obcych ludzi przez pierwszy rok swojego życia. Z tego powodu zaczęła traktować swoją rodzinę jako swoje stado, którego za wszelką cenę musi strzec. Jest to instynkt przydatny wilkom, jednak obecnie zdecydowanie niepożądany u psa domowego. Więc jak sprawić by nie mieć takich problemów w przyszłości? Trzeba w to włożyć trochę pracy, ale na pewno warto.
Plan socjalizacji zakłada zapoznawanie psa z minimum jednym nowym miejscem tygodniowo przynajmniej do 7 miesiąca życia. Poza tym trzeba sprawić by te nowe miejsca kojarzyły się psu pozytywnie, tak by w późniejszym życiu coś nowego kojarzyło mu się pozytywnie, a nie negatywnie. Dobra socjalizacja nigdy nie jest wymuszona i zawsze jest pozbawiona przemocy! Doświadczenia te mają być dla psa pozytywne, ale przede wszystkim bezpieczne. Plan socjalizacji psa nie jest jednakowy, nie ma wytycznych, że ma poznać czym jest park w danym tygodniu. Zakłada on tylko ogólnie, w jakich sytuacjach powinien się znaleźć nasz pies przez pierwsze parę miesięcy życia. Oczywiście, należy pamiętać, że pies nie powinien mieć kontaktu z obcymi zwierzętami przed 3-cią dawką szczepień. Jednak nawet jeśli do tego czasu nie wyprowadzamy psa na dwór, nie ma przeszkód by zabierać go do mieszkań znajomych, którzy nie mają zwierząt. Ponadto, okres między
Psy w ciągu pierwszych miesięcy życia powinny doświadczyć rzeczy z następujących kategorii:
Zabawa z wieloma różnymi przedmiotami: futrzane zabawki, duże i małe piłki, twarde zabawki, piszczące zabawki,
Powierzchnie: drewno, wióry, wykładziny, kafelki, cement, linoleum, trawa,
Poznawanie wielu nowych ludzi (poza rodziną): niemowlęta, dzieci, dorośli (głównie mężczyźni), osoby w
Doświadczenie wielu różnych miejsc: podwórko (codziennie), domy innych osób, szkoła/kościół w momencie gdy ludzie wychodzą, jezioro,
Narażone na wiele różnych dźwięków (zawsze należy obserwować szczeniaka tak by czuł się komfortowo!): otwieranie drzwi garażu, dzwonek, bawiące się dzieci, dzieci krzyczące, duża ilość samochodów ciężarowych, motocykli, deskorolki, pralka, zakupy, klaskanie, głośne śpiewanie, odkurzacze, kosiarki, suszarki, itp.
Narażanie na wiele szybko poruszających się obiektów (nie pozwalając na pościg): deskorolki, rolki, wrotki, rowery, motocykli, samochodów, koty, biegające dzieci, dzieci bawiące się piłką nożną itp
Obsługiwanie przez właściciela (i rodziny) wiele razy w tygodniu: trzymając pod ramię przytrzymaj na piersi, przytrzymaj
Spożywane w wielu różnych miejscach, z różnych pojemników, ale też w różnym kształcie jedzenia.
Zabawa z wieloma zwierzętami: bardzo pomocne okazuje się psie przedszkole, gdzie nasz szczeniak ma szanse pobawić się z innymi szczeniakami w bezpiecznym i kontrolowanym środowisku.
Pozostawiane samego bezpiecznie, z dala od rodziny i innych zwierząt (5-45 minut) wiele razy w tygodniu.
Prowadzenie na smyczy i w obroży.
Pamiętajmy, że w każdej sytuacji dobrze jest mieć przy sobie trochę smakołyków, tak by nagradzać psa za właściwe zachowanie. Pies w trakcie poznawania nowych miejsc powinien być na swoich czterech łapkach i nie powinniśmy go chwalić w momencie gdy się wycofuje. Po prostu go ignorujmy i dajmy mu trochę czasu na przekonanie się do sytuacji, w której się znalazł.
Jeśli chodzi o moje doświadczenia, to mój szczeniak, Brownie ma obecnie już prawie 5 miesięcy, a jest u mnie od 10 tygodnia. Po paru dniach aklimatyzacji rozpoczęłam intensywny program socjalizacji. Starałam się zabierać psa nad morze, nad jezioro, do centrum miasta, w niedziele pod kościół gdy kończyła się msza. Dla mojego psa najbardziej problematyczne dotychczas okazały się drewniane pomosty na jeziorze, jednak po łagodnej perswazji (ile pies jest w stanie zrobić dla smakołyku) udało się. Pies bywał również ze mną u całej mojej rodziny, nie mówiąc już o licznych znajomych, którzy nas w tym czasie regularnie odwiedzają. Brownie uczęszcza również do przedszkola, gdzie początkowo bała się większych psów, jednak już po pierwszych zajęciach ten strach zniknął. Poniżej można zobaczyć zdjęcia z takich zajęć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz